Trump powiedział, że zbombarduje Moskwę i Pekin? Nieprawdopodobne doniesienia

Dodano:
Donald Trump, prezydent elekt USA Źródło: PAP/EPA / JIM LO SCALZO
Amerykańska prasa donosi, że były prezydent USA Donald Trump, który chce wrócić do Białego Domu, ogłosił gotowość zbombardowania Moskwy i Pekinu.

Trump zadeklarował, że w odpowiedzi na inwazję armii rosyjskiej na Ukrainę mógłby zbombardować Moskwę. Jest także gotowy zbombardować Pekin, jeśli Chiny spróbują przejąć Tajwan. Powiedział to podczas jednego ze spotkań z darczyńcami w ramach swojej kampanii wyborczej – informuje "The Washington Post", powołując się na źródła.

Według nich Trump "zaskoczył niektórych darczyńców" takimi wypowiedziami. Były prezydent USA, który w listopadzie znów wystartuje w wyborach prezydenckich, prosi darczyńców o miliony dolarów na finansowanie swojej kampanii. Potrzebę wsparcia go uzasadnia tym, że urzędujący prezydent Joe Biden nie ma zamiaru przedłużać cięć podatkowych dla bogatych Amerykanów i korporacji.

Według Bloomberga Trump zamierza zorganizować szczyt pokojowy z udziałem prezydentów Ukrainy i Rosji. Chce zmusić Kijów do wzięcia udziału w rozmowach pod groźbą zmniejszenia wsparcia wojskowego, a Moskwę przeciwnym argumentem – groźbami, że inaczej zwiększy dostawy broni na Ukrainę.

Trump o wojnie na Ukrainie: Mógłbym ją zakończyć w 24 godziny

Trump niejednokrotnie powtarzał, że gdyby dziś był na miejscu Bidena, wynegocjowałby zakończenie wojny na Ukrainie w ciągu 24 godzin. Jednocześnie nie wykluczył, że Ukraina będzie musiała oddać część swojego terytorium w zamian za pokój.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił taką możliwość i zaprosił Trumpa, aby przyjechał na Ukrainę i zobaczył z bliska, jak wygląda tocząca się wojna. – Jeśli uda mu się tu dotrzeć, zajmie mi 24 minuty, aby wyjaśnić mu, że nie poradzi sobie z tą wojną. Nie da się zaprowadzić pokoju ze względu na Putina – stwierdził ukraiński prezydent.

Trump odpowiedział, że ma duży szacunek do Zełenskiego i jednocześnie odmówił złożenia wizyty w Kijowie, wyjaśniając, że nie chce stwarzać "konfliktu interesów", ponieważ z władzami Ukrainy współpracuje administracja Bidena.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...